Ja, jako osoba, która czyta i kupuje książki regularnie, często mam dylemat. Ceny książek w Polsce są naprawdę wysokie i czasami, nieadekwatne do grubości czy wymiaru książki. Już samo to zniechęca ludzi do czytania, bo mając 35/40 zł wolimy przeznaczyć tą kwotę na coś innego. Oczywiście można szukać taniej po internecie, wymieniać się książkami na stronach typu Lubimy-czytać czy Na-kanapie lub iść do biblioteki ale i wtedy nie zawsze jest to co akurat chcemy przeczytać. Ja sama już od pół roku czekam na 'Grę o tron' z mojej miejskiej biblioteki. Wiadomo, że takie biblioteki nie zawsze mają pieniądze na zakup nowych książek, ale kiedy ostatnia, najnowsza książka była kupiona w 2010 to coś jest nie tak. Sami wydawcy też tego nie ułatwiają. Ile razy spotkaliście się z przypadkiem dzielenia książki na dwie tomy i sprzedawania ich osobno, kiedy spokojnie mogły zostać wydane w jednym tomie? Mowa tu choćby o sadze 'Pieśń Lodu i Ognia', gdzie cena każdego tomu oscyluje w granicach 50-60 zł. Jednak rzeczą, która dotknęła mnie najbardziej jest rezygnacja z dalszego wydawania książek, których 1 lub/i 2 tom zostały wydane. Ja rozumiem, że niektóre książki nie odniosły spodziewanego sukcesu, ale zostawianie czytelników na lodzie tez nie jest do końca fair. Pozostaje tylko polować na egzemplarze angielskie i tłumaczyć je na własny rachunek.
Co jednak jeśli książka została wydana w Polsce, ale jej wydanie/okładka nie satysfakcjonują czytelnika? Ja taki dylemat miałam z twórczością Cassandry Clare. Przeczytałam wszystkie jej książki kilkakrotnie ale w formie e-booków. Dlaczego? Ze względu na okładki, których nie chciałabym trzymać na mojej półce. Wydawnictwo dopiero teraz wypuści polską wersję amerykańskiej okładki, ale wynika to pewnie ze względów promocyjnych, bo już za miesiąc filmowa premiera adaptacji 'Miasta kości'. No cóż. Tu dla porównania okładki:
A wy jakie macie zdanie? Uważacie, że ceny książek są za wysokie, czy to polska mentalność każe nam na wszystko narzekać? Zapraszam do dyskusji i na jutrzejszą recenzję.