26.10.2014

'Mroczne umysły' Alexandra Bracken


Ruby, główna bohaterka książki ma 16 lat i żyje w Thurmond, obozie dla dzieci, które przejawiają zdolności paranormalne. Trafia tam dzień po swoich 10-tych urodzinach,  po tym jak tajemnicza choroba, OMNI, zdziesiątkowała populację dzieci w USA a garstka, tych które przeżyły okazała się być zbyt niebezpieczna aby żyć w społeczeństwie i w efekcie została odizolowana. Dziewczyna trzyma się na uboczu i nade wszystko unika bezpośredniego kontaktu z innymi. Ruby ukrywa swoje prawdziwe zdolności aby ocalić swoje życie, jednak władze obozu podejrzewają, że nie jest ona tym za kogo się podaje. Z opresji dziewczynę ratuje pielęgniarka Cate, która okazuje się być członkiem Ligi Dzieci, instytucji, która pomaga dzieciom takim jak Ruby. Podczas ucieczki dziewczyna przez przypadek widzi coś czego nie powinna i postanawia uciec swoim domniemanym wybawicielom. Spotyka trojkę innych nastolatków: Zu, Pulpeta i Liama, którzy, początkowo niechętnie, postanawiają jej pomóc. Świat poza obozem nie jest jednak kolorowy - USA jest bankrutem, odizolowana od świata była potęga nie może się pozbierać po kryzysie ekonomicznym i gospodarczym. Rząd, na czele z prezydentem Grey'em. nie robi nic aby polepszyć byt mieszkańców. Nastolatkom po piętach depczą łowcy nagród i Liga Dzieci. Cały świat dorosłych wydaję się być przeciwko nim. Czy w takim świecie możliwe jest jakiekolwiek uczucie?

Powieść Alexandry Bracken jest ciężka, przytłaczająca i mroczna. Sam pomysł na świat bez dzieci wydaje się być już sam w sobie dość przerażający. Idea kolorów i segregacji była dość ciekawym zagraniem i na pewno ułatwiła prowadzenie całej historii bez ciągłego opisywania cech danej zdolności dzieci i zastąpienia tego jednym słowem. Same zdolności są ciekawe, mniej lub bardziej przerażające i wywołujące gęsią skórkę.

Książka posiada, poniekąd, czterech głównych bohaterów, ale wszystkie wydarzenia poznajemy z perspektywy Ruby. 6 lat spędzonych w obozie odcisnęło na niej swoje piętno - boi się komukolwiek zaufać, a bliższy kontakt wywołuje u niej panikę. Mimo to z czasem zaczyna otwierać się na innych. Liam to taki chłopak 'do rany przyłóż' - kolejny idealny chłopak w tego typu książce. Choć trzeba przyznać autorce, że oszczędziła nam peanów zachwytów nad nim. Pulpet jest bardzo nieufny wobec wszystkiemu co nie jest mu znane, włączając w to Ruby. Najmłodsza z nich, Zu, nie odzywa się ani jednym słowem przez całą powieść ale jej język ciała i gesty wyrażają więcej niż słowa. Trio Liam, Pulpet i Zu tworzą wraz z Ruby dość zgrabny tercet, uzupełniając się nawzajem. Część historii, gdzie nasi przyjaciele podróżują razem czytało mi się najlepiej. Wątek uczuciowy jest w książce obecny, ale nie jest na tyle nachalny, żeby być jej głównym wątkiem. Co mi się nie spodobało to próba utworzenia trójkąta miłosnego, który może nie wypadł źle, ale ja nie lubię tego rodzaju powikłań fabularnych i w efekcie trochę mi to zepsuło przyjemność z czytania.

Sama idea choroby i w jej następstwie nadnaturalnych zdolności nie jest niczym nowym, ale sposób w jaki autorka ją przedstawiła zapada głęboko w pamięci. Nie obyło się także bez przemocy i brutalności, w końcu polowanie na dzieci jak na jakieś zwierzęta nie jest raczej normalnym zjawiskiem. Mało w książce jest wyjaśnień choroby i zapaści gospodarczej USA, ale wydaje mi się, że autorka chciała zostawić ten temat na dwa dalsze tomy, tak aby nie podać wszystkich szczegółów od razu. Język i styl pisarki przystosowane są do wieku czytelników - nie ma tam żadnych górnolotnych stwierdzeń i trudnej konstrukcji zdań, które mogłyby utrudniać czytanie i odbiór książki.

Książka zmusza do myślenia typu 'co by było gdyby?'. Jeśli taka epidemia rzeczywiście miałaby miejsce, jak postąpiliby rządzący? Jak daleko posunęliby się dorośli, w celu własnej ochrony? Nawet jeśli książka nie przypadnie komuś do gustu, to na pewno pozostawi bo sobie pewnego rodzaju niepokój i pytania bez odpowiedzi.

Historia wciąga - mimo, że początkowo może wydawać się trochę za ciężka w odbiorze. Czytając ją cały czas miałam uczucie dziwnego niepokoju i lęku. Pierwszy raz bałam się o bohaterów książki - z każdą kolejną stroną modliłam się aby nic im się nie stało. Nigdy wcześniej nie miałam aż tak intensywnych doznań podczas lektury. To plasuje tę książkę wysoko i mam nadzieję, że kolejne części będą równe dobre.

Ocena: 9/10

Brak komentarzy

Prześlij komentarz