8.03.2015

Maria Antonina i glany - 'Lola i chłopak z sąsiedztwa' Stephanie Perkins


Lola mieszka w San Francisco i jest dość ekscentryczną dziewczyną. Jej pokój wygląda jak pracownia szalonego krawca, a ona sama codziennie wygląda inaczej - to wszystko zasługa ubrań, peruk i makijażu. Od paru miesięcy spotyka się z Maxem, członkiem kapeli rockowej, który wydaje się być zupełnym przeciwieństwem swojej dziewczyny. Na domiar złego rodzice Loli, a tak naprawdę jej ojcowie, nie popierają jej związku z kilka lat starszym i bardziej doświadczonym chłopakiem. Zakręcony świat Loli staje się jeszcze bardziej szalony, kiedy do sąsiedztwa ponownie wprowadza się Cricket Bell, chodzące metr dziewięćdziesiąt wzrostu i pierwsza miłość dziewczyny. I jak do tej pory jedyna, która złamała jej serce.

Lola i chłopak z sąsiedztwa to kontynuacja Anny i pocałunku w Paryżu, która jest jedną z moich ulubionych książek (nota bene, przeczytana jakieś 5 razy). Zabawna, dowcipna, ale i wzruszająca historia Anny i Etienne narobiła mi nadziei na równie dobrą kontynuację. Czy książka sprostała moim oczekiwaniom?

Nie będę porównywała obu par, bo nie o to chodzi w tej recenzji. Ich historie są podobne pod względem niektórych rozwiązań fabularnych (trójkąt miłosny) i osi wydarzeń, ale na tym etapie podobieństwa się kończą. Każdy z bohaterów jest inny i niepowtarzalny i na tym polega magia tej powieści. Lola, jak już wspomniałam, jest ekscentryczna i niepowtarzalna. Jej marzeniem jest szyć kostiumy w Hollywood i stara się podążać ścieżką, która pozwoli jej zrealizować to marzenie. Łatwo ulega emocjom, nawet tym ukrytym głęboko w niej. Cricket jest jak psiaczek - ma się ochotę tulić go do siebie i głaskać po główce.Uwielbiam jego nieporadność w sprawach sercowych i jego bezgraniczne uwielbienie dla Loli. Wskażcie mi chłopaka, który potrafiłby być dla dziewczyny wszystkim, wiedząc, że jest na straconej pozycji. Nawet jak o tym piszę, to robi mi się go żal. Jak to jest, że niektórzy autorzy tworzą samych cudownych chłopaków, którzy w realu prawdopodobnie nie istnieją. 

Z bohaterów drugoplanowych polubiłam tatusiów Loli, których uważam za zabawnych, szczególnie w ich kłótniach. Max nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, moim zdaniem od początku nie pasował do Loli. Jednak moimi ulubionymi drugoplanowymi postaciami byli Anna i Etienne. Tak, dobrze czytacie! Nie pojawiali się oni zbyt często, ale, można powiedzieć, mieli niemały wpływ na fabułę a czytanie o nich z perspektywy kogoś innego sprawiło, że piszczałam od środka za każdym razem gdy tylko się pojawiali. Do bólu słodcy, ale jednocześnie sarkastyczni i ironiczni - dokładnie takich ich zapamiętałam.

Podobnie jak w Annie miasto, w którym rozgrywa się akcja ma duże znaczenie. Nazwy ulic, miejsc i dokładne opisy dzielnic przybliżają nam nieco obraz metropolii jaką jest San Francisco. Miasto to nie wywołało u mnie takich uczuć jak Paryż, ale mimo wszystko czytało się to dość przyjemnie i widać było, że autorka włożyła w to mnóstwo pracy i wysiłku.

Teraz będzie parę uwag, ale dotyczących samego wydania tej książki. Szata graficzna jest straszna, okładka przywodzi na myśl tanie Harlequiny i nie jest to tylko i wyłącznie moje zdanie. Troszkę ubolewam nad zmianą tłumacza, czasami miałam wrażenie, że czytam książkę innej autorki. Co mnie jednak najbardziej raziło w oczy to błędy w samej książce mimo, i tu trzeba to zaznaczyć, aż dwóch korektorów. Ja wiem, że wszyscy są tylko ludźmi, ale praca korektora to jednak też jakaś praca i czytanie książki z błędami, nie jest fajnym uczuciem.

Lola i chłopak z sąsiedztwa nie przebiła Anny, ale i tak uważam ją za jedną z lepszych książek dla młodzieży. Ciekawi bohaterowie, zabawne i chwilami wzruszające momenty są tym czego oczekuje od tego typu historii. Zachęcam was po sięgnięcie po obie pozycje - na pewno nie będziecie tego żałować!

Brak komentarzy

Prześlij komentarz