6.10.2014

'Na krawędzi nigdy' J.A. Redmerski


Camryn ma 20 lat i czuje, że nie jest spełniona w życiu. Nie zamierza żyć według zasad narzucanych jej przez matkę i społeczeństwo. Jej plany o wyjeździe i podróżach przerywa śmierć jej chłopaka, który zginął rok wcześniej w wypadku. Oboje dzielili między sobą wspólne plany i marzenia, ale jego odejście sprawia, że Cam porzuca te plany. Wszystko ulega zmianie kiedy zostaje odrzucona przez przyjaciółkę i myśl o porzuceniu zasad i ładu znowu nabiera mocy. Dziewczyna pakuje więc plecak i wyrusza w drogę autobusem. Nie ma wyznaczonego celu, decyduje się więc na łut szczęścia i kupuje bilet do Idaho. W autobusie spotyka chłopaka, Andrew. Wspólna długa podróż sprawia, że młodzi spędzają ze sobą wiele czasu i kiedy podróż dobiega końca trudno jest im się rozstać. Przeznaczenie jednak sprawia, że znowu się spotykają i podejmują decyzję o wspólnej podróży po Ameryce. Nie wiedzą jednak, jak ta podróż na nich wpłynie i jak odmieni życie każdego z nich. 

'Na krawędzi nigdy' to już kolejna książka New Adult, którą mogę dodać do zakładki 'Przeczytane'. Mimo, że gatunek ten powoli mi się przejadł, coś ciągnie mnie do tych książek. Może to fakt, że bohaterowie to często moi rówieśnicy, zmagający się z tymi samymi problemami co ja? W każdym bądź razie nie spisałam jeszcze NA na straty, bo jest jeszcze kilka pozycji, które chętnie przeczytam. 'Na krawędzi nigdy' ma więc kilka cech charakterystycznych, które będą go łączyły z innymi książkami NA, więc jeśli ktoś oczekuje powiewu świeżości to niestety może się rozczarować.

Mamy oczywiście dwójkę głównych bohaterów, którzy w ten czy inny sposób są doświadczeni przez los. Cam straciła chłopaka i, w pewnym sensie, swój cel życiowy. Andrew natomiast zmaga się z chorobą ojca i swoją własną tajemnicą. Ich wspólne spotkanie to pewnego rodzaju terapia dla nich obojga. Wspólna podróż zmienia ich oboje. Historia poprowadzona jest z perspektywy zarówno dziewczyny jak i chłopaka, dzięki czemu wiemy 'co siedzi' im w głowach i jak początkowo postrzegają siebie nawzajem. Polubiłam tę parę, na zmianę śmiałam się i płakałam podczas ich rozmów. Poznawali się wzajemnie powoli, bez pośpiechu a chemia między nimi była wyczuwalna już od pierwszego spotkania. Bohaterowie drugoplanowi troszkę zawiedli, ale ich obecność nie była na tyle duża, aby zepsuć mi odbiór tej historii.

Motyw drogi w powieści wypadł świetnie. Trochę się go obawiałam, nie wiedziałam jak autorka sobie z nim poradzi, ale efekt końcowy był świetny. Sama chętnie wybrałabym się w taką podróż przez Amerykę, gdzie każdy stan to tak jakby osobny świat. W całej historii ważną rolę odgrywa również muzyka. Wymieniane w książce piosenki świetnie dopełniały czytaną historię i stanowiły dla mnie tło podczas lektury.

Styl autorki nie był równomierny. Niektóre fragmenty czytało się lepiej, niektóre gorzej. Występowało trochę wulgaryzmów, szczególnie w historii z punktu widzenia Andrew, ale równie dobrze mogło ich w ogóle nie być. Co mnie jednak najbardziej zaskoczyło to dość odważne sceny erotyczne, które moim zdaniem były 'ciut' zbyt odważne jak na książkę dla młodzieży. Wiem, że miały one dodać powieści pikanterii, ale jak to mówią - co za dużo, to nie zdrowo. Jednym słowem, nie jest źle ale mogło być lepiej.

Cała historia mnie urzekła, śmiałam się i płakałam razem z bohaterami. Nie często mi się to zdarza, więc to kolejny plus dla tej powieści. Bardzo chętnie sięgnę po kontynuację tej historii, 'Na krawędzi zawsze'. 

Ocena: 8/10

Na koniec jeszcze piosenka, która chyba najbardziej zapadła mi w pamięci podczas lektury.

Miłego słuchania :).


2 komentarze:

  1. "Na krawędzi nigdy" bardzo mi się podobało, wydawało się świeże, w dodatku bardzo lubię motyw drogi. "Na krawędzi nigdy" z kolei było tragiczne -.- Nudne, infantylne i tak naciągane, że ledwo dobrnęłam do końca. Jak dla mnie to jedna z tych książek, które nie powinny zostać napisane, bo tylko psując wspomnienia o pierwszym tomie. Ale oczywiście przeczytaj, warto samemu to sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na tę książkę poluję już od jakiegoś czasu, a po Twojej opinii tym bardziej chcę ją przeczytać. bardzo podoba mi się Twój lekki styl pisania, na pewno jeszcze tutaj wpadnę. Tym czasem zapraszam do siebie, dopiero zaczynam, ale mam nadzieję, że się spodoba http://zksiazkanakolanie.blogspot.com/
    PS. Dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń